Najlepszy z dorożkarzy

Systemik stosowany przez autora (z lewej). Kotwiczki zamontowane są na stałe, pojedynczy haczyk połączony z kawałkiem silikonu daje się przesuwać. Pośrodku zestaw z wygiętą rurką (przynętą jest martwa makrela), z prawej zestaw ze specjalnym spławikiem do dorożki (przynętą jest martwy krąp).

Zapobieganie splątaniom.

Niepożądanemu zbliżaniu się do siebie przynęt można zapobiec w bardzo prosty sposób. Jeżeli nie chcemy, żeby naszą przynętę na lewej wędce znosiło do środka, powinniśmy uzbroić prawy bok martwej ryby. Jeżeli natomiast łowimy z prawej strony, przynętę zbroimy z drugiej, czyli lewej strony. Dzięki temu martwe ryby ciągnięte za łodzią będą zawsze „odpływały” na boki.
Ma to trzy zalety: po pierwsze zapobiega krzyżowaniu się żyłek, po drugie, z tyłu za łodzią jest zawsze wystarczająco dużo miejsca, aby ewentualnie łowić na trzecią wędkę i po trzecie, przynęty penetrują stosunkowo duży areał wody. To, czy będziemy łowić na morską rybę, powiedzmy na śledzia, czy też lepsze wyniki osiągniemy stosując wymiarowego okonia lub płoć. zależy tylko od charakteru łowiska. Jeżeli w jakimś akwenie szczupaki wyspecjalizowały się w polowaniu na jeden gatunek ryb. na przykład na okonie, wtedy w charakterze przynęty zawsze używam średniej wielkości martwego okonia.

W celu nadania martwej rybie żywej akcji, zbroję ją zawsze wygiętą trochę w bok. Dzięki temu przynęta ciągnięta za łodzią kolebie się na boki, a czasem powoli obraca się wokół własnej osi.

Łagodne zacięcie

W momencie brania należy zatrzymać łódkę i błyskawicznie wykonać kilka uderzeń wiosłami w kierunku szczupaka, żeby żyłka trochę zwiotczała, a następnie nawiązać kontakt z drapieżnikiem. Żyłkę naprężamy bardzo delikatnie. powolnymi obrotami korbki. W tym czasie kolega szybko zwija pozostałe wędki. Żyłkę wyostrzamy aż do chwili, gdy zaczniemy wyczuwać szczupaka i wykonujemy płynny, łagodny ruch wędziskiem do tyłu. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem atomowych zacięć. Po pierwsze dlatego, że bardzo często trafiają w próżnię, po drugie, że czasami, nawet gdy szczupak nie jest zbyt duży, kończą się pęknięciem żyłki.

Po skutecznym zacięciu żyłka musi być przez cały czas naprężona. Repertuar walki wielkiego szczupaka ogranicza się przeważnie tylko do odejść na znaczne odległości, ale za to z taką siłą, że wędka wygina się do granic wytrzymałości, hamulec kołowrotka terkocze jak oszalały, a na czole wędkarza pojawiają się kropelki potu. Jednak bez obaw. W strefie wody otwartej nie ma przecież żadnych zaczepów.
Przy odrobinie wprawy i cierpliwości, po piętnastu minutach nawet największy szczupak będzie tak umęczony, że można będzie spokojnie wprowadzić go do podbieraka.
A wtedy, jeżeli tylko wyślecie potwierdzone zgłoszenie połowu, nasze nazwiska z pewnością spotkają się na liście Freda Bullera. Pod warunkiem jednak, że złowiony przez Was szczupak będzie miał choć trochę ponad 16 kg.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *